"Trochę wspinaczki nie zaszkodzi"-pomyślałem.
Szedłem do tych gór, a gdy się wspiąłem zobaczyłem piękny widok:

Słońce akurat zachodziło. Było tam sporo zająców, strumyk i jezioro, łąka na której można było odpoczywać godzinami. Jednym słowem: ideał. Idealne miejsce do mieszkania. Właśnie takiego miejsca szukałem. Szedłem dalej przez ciągle piękne widoki.

Pomyślałem:
"Widoki piękne, dużo miejsca i zwierzyny. Samotności nie lubię. Może bym założył watahę?"
Szedłem dalej i zobaczyłem przepiękny księżyc.
"Tak. Nazwę ją Wataha Ciemnej Nocy".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz