-Czy to znaczy, że się zgadzasz? - zapytał
-No oczywiście, że tak! - krzyknęłam radosna
Pocałunek się powtórzył, tym razem to on zaczął.
-Ale...-przerwał
-Nie gadaj tyle!
Usłyszałam, że coś szeleści w krzakach. Zza roślin wyszedł Zuko.
-Oj, nie przeszkadzam - powiedział
-Coś ty Zuko, chodź! - odpowiedziałam
Zuko podszedł bliżej.
-To, widzę, że się wam układa. To dobrze...
Przypomniałam sobie, że Zuko rozstał się z Savanną.
-O... jest mi przykro, że Savanna odeszła
-Sama chciała - wzruszył ramionami - miałem coś powiedzieć ale zapomniałem. To ja idę
Poszedł dalej.
-To gdzie teraz? - spytałam Ezio
<Ezio? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz