Od Ice "Kronos cz3" (cd. Aang)

Obudziłam się i byłam cała związana, szarpałam się. Leżałam na grzbiecie Kronos'a, byłam do niego przywiązana. Wilk biegł bardzo szybko i nic do mnie nie mówił. Trzęsło jak nigdy.
-Ała-powiedziałam-tro-che-ła-go-dnie-j-pro-szę
Wilk nic nie odpowiedział, ale się zatrzymał.
-Wiesz, co? Jesteś za smutna. Pokaże ci co się dzieje z twoim koleżką.-powiedział
Kronos zaczął biec. Minęło może półgodziny i zobaczyłam jakieś drzewo z potężną dziurą. Wilk wszedł w nią, schodami i było co raz ciemniej. Zaprowadził mnie do jakiegoś pomieszczenia.
-Patrz uważnie-powiedział i zapalił pochodnie.
Zobaczyłem Aanga, który leżał w kącie, miał związane ręce i nogi, a w dodatku położone na plecach. W ustach miał chustę i patrzył na mnie a ja na niego.
-Ajh! Ajh!-chyba próbował powiedzieć moje imię
-Zamknij się szczeniaku-powiedział i rzucił mu przed nos piękną, soczystą kość-i tak tego nie zjesz więc niech tu poleży
Kronos zgasił pochodnie a ja po cichu płakałam.
-Nie płacz, moczysz mi futro-powiedział wilk zaczynając biec
Zaczęłam pluć na jego futro, oraz je gryźć.
-Co ty robisz?!-powiedział wilk zdejmując mnie z grzbietu.-myślałem, że okaże się bez pomocy zbędnych szmat ale trudno
Basior położył mnie i znalazł szmatę. Brudną, w błocie. Bez wahania obwiązał mi ją pysk. Chciał mnie wziąć znów na grzbiet, ale weszłam w drzewo. Spadłam ze schodów i walnęłam w drzwi, w których był Aang.

<Aang? Uratuj mnie :(>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by
Fragonia
Szablony