Słońce wstawało, a ja z nim. Wyszedłem z mojej jaskini i pobiegłem na łąkę. W sumie nic tam się nie działo, bo była zima ale łąka to moje ulubione miejsce właśnie zimą.
Teren był wymarzony do jazdy na koniu... ale, że takiego nie miałem a Reindeer nie dał by się ujeżdżać sam biegałem. Popatrzyłem w górę i zobaczyłem Aanga i Ice.
-Gdzie lecicie?!-zapytałem ich
Aang i Ice wylądowali przy mnie.
-Mieliśmy okropne spotkanie z Kronosem i lecimy do domu...-odpowiedział Aang
-Kronosem?
-Jakimś psychopatą
-Dobra idźcie już, a jeszcze coś. Widzieliście gdzieś Savanne?
-Tak. Jest w zielonym lesie-odpowiedział Aang i odleciał
Czym prędzej pobiegłem do zielonego lasu. Rzeczywiście, była tam Savanna z Hook'iem.
-Savanna...-powiedziałem powoli zbliżając się
-Tak?
-Może pójdziesz ze mną na spacer?
-No dobra, Hooko zostaniesz tu?
Sowa Savanny się zgodziła a my poszliśmy na spacer. Poznawaliśmy się i przechodziliśmy obok Restauracji Pod Wilczą Łapą.
-Może byśmy poszli na pizze?-zapytałem ją-tak po przyjacielsku
<Savanna? Zuko się zakochał ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz