Był wieczór a mi się nudziło , więc poszłam do zielonego lasu , szłam , biegłam , leżałam , oglądałam aż w końcu nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Usiadłam i zaczęłam rozmyślać i nagle, no jasne ! Pójde do Bolta.
- Hej Bolt ! - powiedziałam zadowolona.
- O! Hej Savanna! Odpowiedział zaskoczony
- No cześć wiesz nudziło mi się to postanowiłam przyjść do mojego najukochańszego brata. - Powiedziałam.
- No tak.... ale i jedynego . Odpowiedział.
I tak sobie gadaliśmy , chwile się po ścigaliśmy.
- To pa ! Powiedziałam zasapana po bieganiu.
I zmierzyłam do mojej jaskini , nagle za lasem zobaczyłam światło, pobiegłam tam.
To nie był ogień, ani światło, ani las lecz tak jakby ,,ognisty las''
To był najpiękniejszy i najdziwniejszy las jaki widziałam, weszłam tam zwiedzałam i wszystkie kamienie, wszystkie rośliny i każdy mech , owoc po prostu wszytko świeciło.
Zwiedzałam go tak sobie aż zrobiło się późno i wróciłam się do jaskini . Rano wróciłam w to samo miejsce lecz było ,, ciemno'' po prostu nic nie świeciłam , pomyślałam że to świeci pod wpływem ciemna , poszłam coś upolować , to był kruk , wieczorem , o tej samej godzinie co wczoraj wróciłam i nie świeciło .
Dotknęłam liścia z krzewu i zaświecił ,więc ktoś musiał przebiegać lub przelecieć nad ognistym lasem , zobaczyłam wróbla i wleciał na jedno z drzew i nie zaświeciło , poprosiłam Ice żeby go dotknęła i nic , poszłam po Bolta i kazałam mu dotknąć liścia i zaświecił , pomyślałam że to osoby które coś dla mnie znaczą mogą włączyć światło w lesie i pomyślałam żeby nie męczyć Zuka i poszłam po Hooka on dotknął kwiatu i dalej nic , zrozumiałam że to tylko osoby z mojej rodziny mogą zapalić światło .
I to by znaczyło że to ktoś z rodziny np mama która dawno zaginęła .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz