Od Jace'a ,,Poznanie cz.1" (cd.Miyu)

Przechadzałem się leniwie po terenach Wolfwodu. Miejsce bardzo mi się podobało. Było tam wiele drzew do wspinaczki,gór do wspinania. Po prostu żyć nie umierać. Kiedy słońce już zaszło,zerwał się silny i porywisty wiatr. Temperatura spadła gwałtownie i ustaliłem,że poniżej 0 stopnii Celsjusza. Szybko wdrapałem się na drzewo. powstrzymały wiatr,a gruba gałąź utrzymywała mój ciężar. Postanowiłem sobie,że wrócę do jaskiń jak zawierucha się skończy. A że potrafiłem nie spać nawet kilka dni,to dałbym radę. Ale wtedy coś się wydarzyło. Dostrzegłem jakąś waderę. Była bardzo słaba. Zeskiczyłem z drzewa i rzuciłem się za nią szybko. Co ona wyrabia?! Nie wie,że w taką pogodę się nigdzie nie wychodzi?! Po chwili jednak wadera znalazła jakąś jaskinię. Weszła do niej i osunęła się na ziemię. Podbiegłem do niej. Straciła przytomność. Dobra Jace,wiesz co robić w takich sytuacjach,powiedziałem do siebie. Znalazłem kamień i krzemień. Przy jaskini leżały gałęzie,które szybko zgarnąłem. Dobra,jeszcze jakieś mięso. Jak na zawołanie do jaskini wskoczył królik. Zaatakowałem go w mgnieniu oka,obrałem ze skóry,nabiłem na patyk i oparłem o skałę. Potem rozpaliłem ogień,a mięso zaczepiłem nad nim. Po jakiś 20 minutach królik był gotowy. Odwróciłem się,bo usłyszałem ciche jęknięcie. Wadera otworzyła oczy i wpatrywała się we mnie. Podszedłem do niej.
-Jak się czujesz?


<Miyu? Nie wiem co zbytnio napisać,ale mam nadzieję,że może być ;D>


Uwagi: Po przecinku wciskaj spację xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by
Fragonia
Szablony