Patrzałem w oczy czarnej wadery. Prawe oko było żółte, a lewe fioletowe. Na jej grzbiecie widniały fioletowe pręgi dosyć "niedoskonałe”. Na nich wyrastały smocze skrzydła z piórami na ich początkach. Nie wyglądała na przyjazną ,wręcz przeciwnie, wyglądała na mordercę z zimną krwią. Jej głowę ozdabiała czarna grzywka a na końcówki jej włosów były fioletowe.
-Masz może mapę?- Zagadałem ją moim ulubionym tekstem-, bo zgubiłem się w twoich oczach- wadera e brew moim oczekiwaniom nie zarumieniła się tylko uśmiechnęła się ukradkiem i odpowiedziała:
-już się nie odnajdziesz- uśmiechnęła się jeszcze bardziej
- należysz do jakiejś watahy?
-a wyglądam jak bym należała- uśmiech z jej pyska znikł
-chciałabyś dołączyć do Watahy ciemnej nocy?
<Van? braak weny :/>
Uwagi: W dialogach zdania zaczynaj z dużej litery. Ponieważ "Wataha Ciemnej Nocy" to nazwa własna, watahy, piszemy to z dużej litery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz