Strzeż się.. strzeż się... strzeż się... - Ten wyraz cały czas chodził mi po głowie . -Dlaczego ? - Powiedziałam pod nosem sama do siebie .-Zamęczę się . .czego mam się strzec ? .
-Nie .. nie ważne .. czas żyć dalej!-Pomyślałam do siebie próbując się zmusić do tego aby przestać o tym myśleć. Wyszłam z jaskini próbując zawiesić na czymś oko . -Do kit..u ...uu .. motylek . -Powiedziałam jak zahipnotyzowana. -Nie !- Poszłam dalej . Zobaczyłam znowu płatki róż , bez wahania pobiegłam za nimi . W całości skupiłam się na płatkach , biegłam przed siebie . Nagle wpadłam na basiora . Przeraziłam się tak mocno że aż mi się gorąco zrobiło . Wstałam z ziemi otrzepałam się . Spojrzałam na basiora - Przepraszam Tenebris !- Krzyknęłam i pobiegłam za płatkami . -Tenebris.. skąd wiedziałam że on ma tak na imię ?!- Zastanowiłam się . Płatki najpierw poleciały mocno w górę , gdy pojawiła się depresja płatki szybko zleciały w dół . Ja tak samo chociaż trawa na wgłębieniu była bardzo śliska . Płatki poleciały dalej , w lewo , w prawo , zakręcały , zwalniały i przyśpieszały . Byłam pewna że to nie jest normalne , przecież wiatr się tak nie zachowuje ! Płatki zwolniły i powoli opadły na wodę. Nic nie było przede mną a więc się odwróciłam . Pojawił się tam tęgi , potężny , czarny wilk . Był naprawdę wielki prawie jak dwa niedźwiedzie . - Najpierw strzeż się a potem przyprowadzasz mnie prosto pod nos tego ''czegoś'' czego mam się strzec ?! -Powiedziałam sama do siebie . Nie wahając się ani sekundy uciekłam . Potwór bo trudno go tak właściwie nazwać wilkiem rzucił się w pogoń za mną . Uciekałam przerażona jednak bestia była szybsza , gdy się zrównaliśmy szybko skręciłam . -No już.. prawie ... prawie !- Powiedziałam zrozpaczona sama do siebie . Już prawie tereny watahy ! Potwór skoczył , złapał mnie za kark , wgryzł się mocno i rzucił mną. Pisnęłam , stoczyłam się z pagórka kilka razy , popatrzyłam za siebie szukając bestii na wzgórzu na całe szczęście nie było jej tam ani nigdzie indziej a przynajmniej nie było jej w moim otoczeniu . Jednak potwór wgryzł mi się w kark naprawdę mocno i głęboko . Było mi słabo a na dodatek miałam skręconą kostkę. Zasłabłam tuż przed moją jaskinią.
Uwagi: Dialogi zaczynaj od nowego akapitu. Spacje przed znakami interpunkcyjnymi są niepotrzebne.
-Nie .. nie ważne .. czas żyć dalej!-Pomyślałam do siebie próbując się zmusić do tego aby przestać o tym myśleć. Wyszłam z jaskini próbując zawiesić na czymś oko . -Do kit..u ...uu .. motylek . -Powiedziałam jak zahipnotyzowana. -Nie !- Poszłam dalej . Zobaczyłam znowu płatki róż , bez wahania pobiegłam za nimi . W całości skupiłam się na płatkach , biegłam przed siebie . Nagle wpadłam na basiora . Przeraziłam się tak mocno że aż mi się gorąco zrobiło . Wstałam z ziemi otrzepałam się . Spojrzałam na basiora - Przepraszam Tenebris !- Krzyknęłam i pobiegłam za płatkami . -Tenebris.. skąd wiedziałam że on ma tak na imię ?!- Zastanowiłam się . Płatki najpierw poleciały mocno w górę , gdy pojawiła się depresja płatki szybko zleciały w dół . Ja tak samo chociaż trawa na wgłębieniu była bardzo śliska . Płatki poleciały dalej , w lewo , w prawo , zakręcały , zwalniały i przyśpieszały . Byłam pewna że to nie jest normalne , przecież wiatr się tak nie zachowuje ! Płatki zwolniły i powoli opadły na wodę. Nic nie było przede mną a więc się odwróciłam . Pojawił się tam tęgi , potężny , czarny wilk . Był naprawdę wielki prawie jak dwa niedźwiedzie . - Najpierw strzeż się a potem przyprowadzasz mnie prosto pod nos tego ''czegoś'' czego mam się strzec ?! -Powiedziałam sama do siebie . Nie wahając się ani sekundy uciekłam . Potwór bo trudno go tak właściwie nazwać wilkiem rzucił się w pogoń za mną . Uciekałam przerażona jednak bestia była szybsza , gdy się zrównaliśmy szybko skręciłam . -No już.. prawie ... prawie !- Powiedziałam zrozpaczona sama do siebie . Już prawie tereny watahy ! Potwór skoczył , złapał mnie za kark , wgryzł się mocno i rzucił mną. Pisnęłam , stoczyłam się z pagórka kilka razy , popatrzyłam za siebie szukając bestii na wzgórzu na całe szczęście nie było jej tam ani nigdzie indziej a przynajmniej nie było jej w moim otoczeniu . Jednak potwór wgryzł mi się w kark naprawdę mocno i głęboko . Było mi słabo a na dodatek miałam skręconą kostkę. Zasłabłam tuż przed moją jaskinią.
Uwagi: Dialogi zaczynaj od nowego akapitu. Spacje przed znakami interpunkcyjnymi są niepotrzebne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz