Od Zuko "Ten dzień cz.3" (cd. Yuko)

Pocałowaliśmy się. Jednak po jakiejś sekundzie zza krzaków wyszedł Shadow i krzyknął:
-Ej, co tu się dzieje?
-Żenimy się! - odpowiedziała Yuko.
-To cudownie... Tak... To ja może już sobie pójdę.
Chciałem go zatrzymać, ponieważ miałem do niego ważną sprawę, ale wolałem zająć się Yuko. Mieliśmy wiele rzeczy do obgadania. Termin ślubu, muzyka, świadkowie. Usiedliśmy. Wadera zapytała:
-To jak? Kiedy nadejdzie ten dzień?
-Wiesz co... Myślałem nad 14 lutym. Wiesz, walentynki.
-Świetny pomysł. To za jakiś tydzień, prawda? No... A więc mamy 7 dni na przygotowanie wszystkiego. Może zajmiemy się tym od razu?
-Tak, masz rację.
Wstaliśmy i pocałowaliśmy się na pożegnanie. Ja poszedłem w lewo, ponieważ chciałem dogonić Shadow'a, a Yuko gdzieś zniknęła.
-Shy! Czekaj! - krzyczałem zadyszany.
Basior odwrócił się.
-O co chodzi? - spytał.
-Chciałem cię zapytać... Czy zostaniesz moim świadkiem. Wiesz, stanie blisko nas i gapienie się.
-Em... Jasne, z przyjemnością.
-Świetnie.
Jeden świadek załatwiony. Jeszcze drugi... Myślałem, kogo znam najdłużej. Od razu do głowy przyszedł mi Max. On pojawił się tu tuż po zakończeniu wojny, a więc dosyć długo. I w dodatku jest Gammą. Basior odpoczywał w swojej jaskini, słuchając muzyki. Pomyślałem, że mógłby on być także didżejem.
-Hej, Max, mogę wejść? - zapytałem.
-Zuko? Tak, pewnie.
-Widzisz, biorę z Yuko ślub - od razu usłyszałem "gratulacje, stary!" - i chciałbym cię zapytać, czy zostałbyś moim świadkiem.
-Świadkiem? Hym... tak, pewnie.
-Super. A... Znasz się na muzyce, prawda? Może chciałbyś być także didżejem?
-Pewnie.
Uf. Świadkowie już są. I nawet skołowałem didżeja. Postanowiłem pójść do Yuko, aby zapytać ją, czy ona również kogoś znalazła.

<Yuko? Miłość rośnie wokół nas... :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by
Fragonia
Szablony