Od Zuko "Ten dzień cz.5" (cd. Yuko)

Chodziłem zamyślony. Zastanawiałem się, gdzie odbędzie się nasz ślub. Myślałem o Lesie Nocy lub Miłości, ponieważ są to dwa najpiękniejsze tereny. Poza tym, posiadają wolne miejsce, gdzie mogłoby zmieścić się sporo wilków. Pogrążony w myślach, wpadłem na kogoś. Niechcący nasze pyski się złączyły. Otworzyłem oczy. Na szczęście to była Yuko.
-O... Cześć Yuko! - powiedziałem. - Dobrze, że to ty. Szukałem ciebie.
-Serio? Ja ciebie też. Masz już swoich świadków? Moi to Miyu i Indi.
-Shadow i Max. A przy okazji, to Max zgodził się zostać naszym didżejem.
-Super. A więc mamy już termin ślubu, świadków, didżeja... zapraszamy całą watahę (odpowiedziałem: tak), hm... Co jeszcze? A, no tak! Gdzie odbędzie się ten ślub.
-Właśnie. Ja myślałem nad Lasem Nocy lub Miłości.
-Te oba lasy są piękne, ale wolę Las Miłości.
W tej sprawie byliśmy już pewni.
-A stroje? - zapytała Yuko.
-Racja.
Poszliśmy na Smoczą Ulicę. Obok siebie znajdowały się dwa sklepy: z sukniami ślubnymi "Welon" i garniturami "Muszka".
-No to musimy się rozdzielić.
Wadera weszła do "Welonu", a ja do "Muszki". W sklepie był jeden basior w moim wieku. I oczywiście sprzedawca. Zacząłem szukać czegoś dla siebie. Przewracałem wszystkie smokingi, aż w końcu znalazłem. Czarny garnitur z muszką. Od razu go kupiłem. Wyszedłem ze sklepu i czekałem na Yuko.

<Yuko? Długo jeszcze? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by
Fragonia
Szablony