Yuko potwierdziła to, że chce być ze mną na zawsze. Nie wiem dlaczego, ale przypomniało mi się swoje dzieciństwo. Może dlatego, że wtedy cały czas byłem smutny, a teraz jestem najszczęśliwszym wilkiem w watasze?
-A czy ty, Zuko, chcesz wyjść za Yuko? - zapytał ksiądz.
-Tak! - odpowiedziałem. Byłem tego pewny.
Niektóre wadery zaczęły płakać, a Max grać.
- Możecie się pocałować.
I tak się stało. Chwyciłem Yuko, po czym pocałowaliśmy się. Trwało to jakieś 5 sekund.
Po ceremonii Max zaczął grać bardziej luźne piosenki. Wszyscy tańczyli, żarli i ogólnie dobrze się bawili. Basiory oblewały się szampanem, a wadery rozmawiały. W końcu krzyknąłem:
-Uwaga! Yuko rzuca welon! Ten kto go złapie być może następny się ożeni!
Moja żona zdjęła welon i rzuciła go w górę.
<Yuko? Żono moja, serce moje... Kto złapie welon? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz